piątek, 14 listopada 2014

Jedziemy dalej- marzenia o figurze modelki.

Straciłam zainteresowanie pisać blog i komentowanie wszystkiego co zjadłam. Co nowego? ? Schudłam troszkę, a mianowicie 18 kg.   Po ostatnim poście zaliczyłam znów jojo.  W czerwcu miałam 131 kg.  A teraz 113. Niektórzy widzą juz różnicę:)  18kg uciekło-dzieki dukanowi.  Zasypiam. :*

piątek, 31 stycznia 2014

puk puk

puk puk

Nie pisanie, przybieranie, odchudzanie...czyli 1,5 misiaca jak mnie tu nie bylo..

Nie pisalam... w grudniu przyszla paczka z polski na swieta...kielbasy razy 100, losos wedzony-pychaaaaaaaaa, ryby...i prezenty... w kazdym razie jedzenia full... moj maz mial urlop, wiec zadnego racjonalnego odzywiania...No mozna zrozumiec bo swieta, to przewaznie sie je multum..ale my przesadzilismy...Do tego urodziny meza, imieniny meza,sylwester-Alkohol, slodkosci.  Wyzerowalam wage...Prawie szystkie kilogramy wrocily...
Trzeba bylo zaczac walke od nowa... Od poczatku stycznia motywacja-postanowienia...Skonczylam ksiazke do konca i znow od poczadku dolecialam do 14 dnia... Nie trzymajac sie twardo w ryzach, z przygodami znow z kregoslupem, grypa zaladkowa,waga dnia dzisiejszcego pokazala 126... czyli 8 kilo od poczatku ubylo...Do zrzucenia jeszcze 40 !! haha Damy rade wkoncu...

czwartek, 12 grudnia 2013

Dzień 16 obiad i kolacja

Łosoś w piórkach - 2 fileciki łososia przysmazone na pacebuli z porem, szczypiorwarzywaietruszką i jogurtem.  Z surówka;  salata , ogórek,  pomidor, ocet balsamiczny i oliwa.  W przepisie jest też ryż, ale nie miałam o ochoty-wzielam więcej łososia.


Na kolacje zupa brokulowa zrobiona z jednej marchewki, cebuli,  brokol i bulion warzywny. Ugotowane, zmiksowane, na zupe posypane uprazone migdaly. Zdjecia brak

środa, 11 grudnia 2013

Dzień 16 śniadanie

Nie wygląda apetycznie, ale pomieszane same dobre rzeczy;) Pol ananasa, 4 lyzki otrab,  dwie łyżki pestek dyni i slonecznika, szklanka jogurtu i 2 łyżki twarogu.ma życzenie meza tez doslodzilam slodzikiem- dwie tabletki rozpuszczone w malej ilości wody; ) Uwaga bede szla do Ortopedy dziś! Ciekawe co powie. .. nie chce już bólu!

wtorek, 10 grudnia 2013

Dzień 15 cały

Sniadanko- naleśniki na mące razowej,
Do tego farsz z twarogu,  ja dodalam jeszcze 2 kostki slodzika rozpuszczone w wodzie,  polane jogurtem i posypane migdałami.  Obok dwie mandarynki- nie wrzuciłam ich odrazu na naleśniki, bo zazwyczaj robie śniadania dzień wcześniej,  a mandarynki z jogurtem gorzknieja;)

Na przekąskę sałatka owocowa. U mnie z pol kiwi,  pol jabłka, mandarynki,  maly kawalek melona, pol banana,  do tego miód i jogurt.  

Obiad;
I znowu dwudniowy; ) Najpierw krem z marchwi- ugotowalam pokrojone 2 marchewki, do tego kostka bulionu warzywnego,  zmiksowane o posypane pestkami dyni i słonecznika.  Moj maz ma cukrzycę i słyszałam że gotowana marchew trzykrotnie wiekszy ma indeks glikemiczny niz surowa- także nie zjadł; ) Mi tez tak sobie smakowało,  byc może źle zrobilam. Nie bylo zle, tylko spodziewalam się czegoś innego. 

Na drugie ; udko z kurczaka bez skóry ( w przepisie polędwica wołowa,  ale nie było no i droga), do tego ziemniaki pieczone, sos jogurtowy z koperkiem i pietruszką, jako surowke buraczki( z burakami tez nie kombinowalam, dalam te które robiliśmy z mężem w sloikach.

Kolacja to melon, zawoniety w szynke schwarzwaldzka, ułożony na rukoli, skropionej octem balsamicznym. Efektywne.  Pamiętam to danie z restauracji w której pracowalam na studiach; )


Dwa tygodnie za nami

Hello... minol następny tydzień.
Tak więc waga 128 czyli w dwa tygodnie uciekło 6  kilo..dobrze
Jak na nie rygorystyczne jedzenie i z wpadkami to  dobrze. Sportu bie było.  Kręgosłup boli mnie tak po poniedziałkowym lataniu po troisdorfie, ze leze na sofie; (