Straciłam zainteresowanie pisać blog i komentowanie wszystkiego co zjadłam. Co nowego? ? Schudłam troszkę, a mianowicie 18 kg. Po ostatnim poście zaliczyłam znów jojo. W czerwcu miałam 131 kg. A teraz 113. Niektórzy widzą juz różnicę:) 18kg uciekło-dzieki dukanowi. Zasypiam. :*
OlciaK - Moje zycie, moja droga do celu...
OlciaK - Polka w Niemczech... 26 lat, mama slicznej dwulatki, zona swojego meza... optymistka.. .nie wiedzaca w dalszym ciagu co chce robic w zyciu... z duza nadwaga, kompulsywnie jedzaca, wiecznie na dietach, lubiaca sport, zakupy i dobra zabawe... Taka oto pokrecona ja:)
piątek, 14 listopada 2014
Jedziemy dalej- marzenia o figurze modelki.
piątek, 31 stycznia 2014
Nie pisanie, przybieranie, odchudzanie...czyli 1,5 misiaca jak mnie tu nie bylo..
Trzeba bylo zaczac walke od nowa... Od poczatku stycznia motywacja-postanowienia...Skonczylam ksiazke do konca i znow od poczadku dolecialam do 14 dnia... Nie trzymajac sie twardo w ryzach, z przygodami znow z kregoslupem, grypa zaladkowa,waga dnia dzisiejszcego pokazala 126... czyli 8 kilo od poczatku ubylo...Do zrzucenia jeszcze 40 !! haha Damy rade wkoncu...
czwartek, 12 grudnia 2013
Dzień 16 obiad i kolacja
Łosoś w piórkach - 2 fileciki łososia przysmazone na pacebuli z porem, szczypiorwarzywaietruszką i jogurtem. Z surówka; salata , ogórek, pomidor, ocet balsamiczny i oliwa. W przepisie jest też ryż, ale nie miałam o ochoty-wzielam więcej łososia.
środa, 11 grudnia 2013
Dzień 16 śniadanie
Nie wygląda apetycznie, ale pomieszane same dobre rzeczy;) Pol ananasa, 4 lyzki otrab, dwie łyżki pestek dyni i slonecznika, szklanka jogurtu i 2 łyżki twarogu.ma życzenie meza tez doslodzilam slodzikiem- dwie tabletki rozpuszczone w malej ilości wody; ) Uwaga bede szla do Ortopedy dziś! Ciekawe co powie. .. nie chce już bólu!
wtorek, 10 grudnia 2013
Dzień 15 cały
Sniadanko- naleśniki na mące razowej,
Do tego farsz z twarogu, ja dodalam jeszcze 2 kostki slodzika rozpuszczone w wodzie, polane jogurtem i posypane migdałami. Obok dwie mandarynki- nie wrzuciłam ich odrazu na naleśniki, bo zazwyczaj robie śniadania dzień wcześniej, a mandarynki z jogurtem gorzknieja;)
Na przekąskę sałatka owocowa. U mnie z pol kiwi, pol jabłka, mandarynki, maly kawalek melona, pol banana, do tego miód i jogurt.
Obiad;
I znowu dwudniowy; ) Najpierw krem z marchwi- ugotowalam pokrojone 2 marchewki, do tego kostka bulionu warzywnego, zmiksowane o posypane pestkami dyni i słonecznika. Moj maz ma cukrzycę i słyszałam że gotowana marchew trzykrotnie wiekszy ma indeks glikemiczny niz surowa- także nie zjadł; ) Mi tez tak sobie smakowało, byc może źle zrobilam. Nie bylo zle, tylko spodziewalam się czegoś innego.
Na drugie ; udko z kurczaka bez skóry ( w przepisie polędwica wołowa, ale nie było no i droga), do tego ziemniaki pieczone, sos jogurtowy z koperkiem i pietruszką, jako surowke buraczki( z burakami tez nie kombinowalam, dalam te które robiliśmy z mężem w sloikach.
Kolacja to melon, zawoniety w szynke schwarzwaldzka, ułożony na rukoli, skropionej octem balsamicznym. Efektywne. Pamiętam to danie z restauracji w której pracowalam na studiach; )
Dwa tygodnie za nami
Tak więc waga 128 czyli w dwa tygodnie uciekło 6 kilo..dobrze
Jak na nie rygorystyczne jedzenie i z wpadkami to dobrze. Sportu bie było. Kręgosłup boli mnie tak po poniedziałkowym lataniu po troisdorfie, ze leze na sofie; (